Kilka faktów o trawce i seksie

#1. To zależy...

Na podstawie badań wydziału socjologii UCSB stwierdzono, że podczas gdy ludzie czasami czują się pobudzeni po spaleniu pewnej dawki marihuany, to najczęściej nie odczuwa się takiego efektu. Może to zależeć od nastroju, jaki mamy w danej chwili. W tej kwestii nie ma jednak żadnego naukowego potwierdzenia. Według ankiety przeprowadzonej przez Psychology Today, 67% osób uważa, że marihuana poprawiła ich życie seksualne, a 20% respondentów twierdzi, że zależało to wyłącznie od okoliczności w danym czasie.

#2. Konsumenci marihuany mają więcej partnerów seksualnych

Z badań przeprowadzonych w 2009 roku przez Australian Research Centre in Sex wynika, że kobiety, które przyznały częste korzystanie z dobrodziejstw konopi indyjskich miały więcej niż dwóch partnerów w roku poprzedzającym ankietę. Wśród mężczyzn palenie marihuany wiązało się z dwa razy większym prawdopodobieństwem posiadania dwóch lub więcej partnerek seksualnych.

#3. Zwolnij trochę!

Dzięki tym samym badaniom wykazano korelację pomiędzy zbyt szybkim wytryskiem a paleniem marihuany. Ci, którzy regularnie spożywali THC, częściej czuli niezadowolenie z powodu długości stosunku. Aby jednak oddać trochę sprawiedliwości, zaznaczono też, że marihuana zakrzywia nieco postrzeganie czasu. To, co wydaje się trwać kilka minut, może więc równie dobrze być kilkudziesięcioma sekundami.

#4. Miłość i nienawiść

Bardzo często dyskutuje się o wpływie, jakie konopie mają na poziom testosteronu. Według niektórych badań, jak te z 2002 roku na zlecenie Journal of Clinical Pharmacology, zmniejszają one poziom testosteronu w organizmie. Jako że jest to kluczowy hormon, który powoduje pożądanie u obydwu płci, może to mieć negatywny efekt na libido. Faktycznie, wielu naukowców przychyla się do tej teorii. Ta teza jest jednak odrzucana przez zwolenników leczniczego wpływu marihuany.

#5. Uwaga na męskie piersi!

Według Mayo Clinic i National Institute of Health, regularne palenie marihuany jest jedną z przyczyn ginekomastii. Lekarze od dawna bili w tej kwestii na alarm, sądząc, że może ona powodować nadmierny rozwój tkanki w męskich piersiach. Zjawisko to łączy się z wpływem palonej rośliny na poziom testosteronu, jednak istnieje wiele badań (jak zresztą dość często w przypadku tego tematu), które stoją w opozycji do tej teorii.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9