Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Rodzynki (z) wykładowców - Uniwersytet Rzeszowski

70 205  
428   9  
Kliknij i zobacz więcej!Widać, że z jednej strony czai się sesja, a z drugiej dla niektórych już wakacje. Ale jeszcze tym razem na pewno odwiedzimy kolejną uczelnię – tym razem w Rzeszowie. Na Uniwersytecie dowiecie się co to jest matrylinearność (aż ciężko było mi to napisać), ale też jak wygląda ewolucja i dlaczego jest kwestią przypadku. Więc już prawie wakacyjnie – zapraszam.

Żelazo, Dr B.:
- Na egzamin przygotuję karteczki z pytaniami do losowania. Żeby nikt nie powiedział, że go nie lubię i dałem mu wredne pytanie. Ale potem i tak powiedzą, że jestem wredny i dla tych osób, których nie lubię przygotowałem zestawy z samymi wrednymi pytaniami

Praktyki terenowe. Dr O.:
- Z obrzydzeniem przy pracy to jest różnie - o, bo widzicie, miałem kiedyś takiego kolegę, który przyprowadził na wykop dziewczynę. Mocne nerwy miała, odkopujemy szkielety, ona nic. Ten kolega czyścił szpachelką przy kościach i tak się mu to dłużyło... Jak ktoś zawołał że przerwa, to się biedak zapomniał, szpachelkę wytarł o spodnie, i zaczął nią smarować pasztet na kromce... Dziewczyna wymiękła.

Okres wpływów rzymskich, mgr R.:
- Tutaj też seria zapinek, chociaż te zrobił mniej doświadczony rzemieślnik ... albo doświadczony, ale w piątek wieczorem.

Żelazo, Dr B.:
- Celtowie stosowali matrylinearność, to znaczy dziedziczenie po matce. Zdawali sobie sprawę, że matka jest zawsze pewna, a z ojcem to może być różnie...

Żelazo, Dr B.:
Pierwsze zajęcia po sesji:
- No, rozumiem, że dożynki skończone...

Wstęp do badań historycznych, prof. O.:
Początek października, ładna pogoda, jedna z koleżanek wychyla się przez okno by zaczerpnąć świeżego powietrza. Nagle przez drzwi, dosłownie, wpada profesor i od progu krzyczy:
- Niech pani nie skacze! Po pierwsze to dopiero początek roku, a po drugie to tylko drugie piętro, i tak się pani nie zabije...

Egz. z archeo. Prof. Cz.:
- Mawia się tak wulgarnie, że jak ktoś dobrze kombinuje, to ma łeb jak sklep. Pan na dziś nic nie umie, ale ma łeb jak supermarket.

Wstęp do archeologii:
Dr D.:
- Ewolucja to czasem kwestia przypadku. Ktoś się odwróci, a tu mu kolega skoczy na samicę i już.

Wstęp do archeologii:
Dr D..
- Badamy takie śmietniki, gdzie ludzie wyrzucali kawałki ceramiki, jakieś kości, czasem kuzyna...

Wstęp do archeologii:
Dr D.:
- Przynajmniej musicie udawać, że umiecie. W tym musicie być świetni!

* * * * *

Jeśli tylko jeszcze uda Wam się podesłać coś z ostatnich zajęć (a może i sesji?) to z wielką chęcią to opublikujemy. Wystarczy podesłać.

Może się jednak tak zdarzyć, że wszyscy zrobimy sobie pomału wakacje, a we wrześniu/październiku wrócimy ze zdwojoną mocą :)

A na koniec (i początek wakacji) rodzynek wypoczynkowo-wyjazdowy:

Praktyki terenowe, Dr K.:
Sytuacja patowa, brakuje jednej ochotniczki na wyjazd do Austrii.
Studenci chórem:
- Znalazł pan już jakieś ochotniczki panie doktorze ?
Dr. K.
- Tutaj nie, ale zobaczycie, wywieszę ogłoszenie w Krakowie, to się ich tyle zjedzie, że siądziemy na dachu uczelni, one będą nam grały i śpiewały a my będziemy wybierać najlepsze... albo poprostu najładniejsze
 


Oglądany: 70205x | Komentarzy: 9 | Okejek: 428 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało