"Moja żona okazała się potworem, a małżeństwo koszmarem"

Jak na prawdziwe kobiety z jajami przystało i tym razem popaprane psychopatki z Femenu nie zawiodły w swoich wyszukanych metodach wyrażania sprzeciwu. Miało być głośno i dosadnie, teraz ich akcja krąży na szeroką skalę po internecie. Nie oglądajcie przy śniadaniu.

Wystarczy tylko poczekać, aż drukarki 3D potanieją i będzie można robić sobie figurki znajomych albo i własne. Tak właściwie można je robić już teraz, ale to hobby raczej dla majętnych.

Nieprzemyślana decyzja o założeniu rodziny może mieć opłakane skutki. Wiedzą o tym zwłaszcza użytkownicy Reddita, którzy postanowili podzielić się ze światem swoimi skrajnie złymi doświadczeniami na tym tle.

#1.
„Po rozwodzie dowiedziałam się, że bzykał swoją macochę odkąd miał 15 lat”.

#2.
„Moja kuzynka odkryła, że jej narzeczony zdradził ją w noc przed ślubem. Jego reakcją było „Tak to już jest na świecie, dorośnij”. Moja babcia, która była bliska śpiączki, gdy tylko usłyszała, co się stało, powiedziała „Zabiję sukinsyna”.

#3.
„Kiedy chodziliśmy ze sobą, wydawała się pracowitą i niezależną kobietą. Teraz jedyne czego pragnie, to rzucić pracę, żeby móc siedzieć w domu, sprzątać lub gotować może godzinę dziennie i czytać erotyczne powieści o wampirach”.

#4.
„Dowiedziałem się, że moja żona umieszczała swoje nagie zdjęcia na różnych stronach i umawiała się z młodszymi facetami na seks na parkingu lub w innych publicznych miejscach. Próbowała też znaleźć kogoś, kto przestrzeli mi kolana”.

#5.
„Moja eks z liceum była aseksualna – chodziliśmy ze sobą cztery lata i jedyne na co mogłem liczyć to seks oralny. Myślałem, że nie chce współżyć przed ślubem, ale sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Ona po prostu nie chciała seksu, nie czuła takiej potrzeby. Miesiąc po tym wyznaniu rzuciła mnie, bo chciała, żebym był szczęśliwy. Od tego czasu nigdy nie byłem w związku i wciąż jestem prawiczkiem”.

#6.
„Poślubiłam człowieka, z którym byłam w związku przez trzy miesiące. Na drugiej randce wyznał, że umiera na białaczkę i chce wykorzystać ostatnie miesiące życia na małżeństwo ze mną. Byłam naiwna, uwierzyłam na słowo. Cztery miesiące po ślubie okazało się, że mój mąż to socjopata i patologiczny kłamca”.

#7.
„Dowiedziałem się, że moja żona miała fetysz nadwagi. Kiedy ją poznałem ważyłem prawie 160 kg, zawsze byłem gruby. Myślałem, że lubi piec ciasta i żadnego nie odmawiałem. Jedzenie było częścią seksu – mogłem poruchać jedynie, jeśli zjadłem całą partię czekoladowego ciasta z orzechami. Po szczęściu latach małżeństwa zostawiła mnie, bo byłem już za gruby i chciała kogoś nowego. W momencie rozwodu ważyłem jakieś 360 kg, a może i więcej, bo na szpitalnej wadze skończyła się skala.

#8.
„Jako świeżo upieczony mąż uważam ten temat za cholernie dołujący i muszę go opuścić. Chciałem napisać o tym, jak moja żona zostawia brudne naczynia i nie sprząta po sobie, ale teraz wydaje mi się, że pójdę i ją przytulę”.

Macie jakieś podobne doświadczenia?