Utwierdził mnie w przekonaniu, że w naszych warunkach, do jazdy po mieście, wymiana opon na zimowe nie ma żadnego sensu.

Gdybym jeździł wyłącznie po mieście i na krótkich trasach, zainwestowałbym w porządne opony wielosezonowe. Ale ponieważ nie jeżdżę wyłącznie po mieście i na krótkich trasach, to regularnie wymieniam całe koła

Oczywiście. Gdybym jeździł tylko po mieście, z miejskimi prędkościami, nie zastanawiałbym się i kupowałbym całoroczne; zdecydowanie lepszy jest jeden komplet przyzwoitych całorocznych niż chińskie letnie i zimówki.

Po mieście wielosezon to najlepszy wybór. Co do przejechania całego sezonu na letnich. Co roku słyszę to samo...

Kilka poranków utwierdziło mnie w przekonaniu, że na mojej osiedlówce bez zimówek miałbym problem. Chyba że zapiąłbym łańcuchy

:i_drink_and_i_know_things
Takiś mądry na przedwiośniu? Trzeba było jesienią takie wywody prawić, zaj3baliby cię miłosierni rodacy A teraz to nawet dyskutują i się zgadzają co niektórzy

Zdradzę wam tajemnicę Obserwując jak zmieniają się mieszanki od dobrych 15 lat... Z roku na rok letnie opony na mrozie są coraz twardsze. Pewnie ma to swoje odzwierciedlenie pod kątem zachowania na drodze latem, więc wtedy zapewne są "coraz lepsze". Niemniej, większość nowych modeli przy minusowych temperaturach to beton. Kiedyś właściwie każde lato było mniej lub bardziej "wielosezonem". Biznes musi się kręcić.

:thurgon
Ha, a ja mam dwudziestoletnie, znaczy jeszcze z tych dobrych

:maciej1988 Jakiś rok, czy dwa lata temu widziałem komplet opon, które były magazynowane.. od 1991 Made in Yugoslavia. Gdyby nie bardzo stary wzór bieżnika, przy zajebistym jednocześnie wyglądzie - pewnie bym nie zwrócił uwagi. Dla porównania 50% Bridgestonów po 3 latach zaczyna pękać i parcieć wzdłuż bieżnika. Micheliny z kolei parcieją na froncie od strony słońca.

:thurgon Ale to akurat normalne i powszechnie znane (przynajmniej dla osób będących w temacie); wystarczy,że oponę założysz na koło i już się starzeje, nie tylko ze względu na naprężenia, ale również z powodu narażenia na warunki atmosferyczne czy światło słoneczne.
Niemniej jednak jazda na prawie dwudziestoletnich oponach jest dosyć... ryzykowna

Przy okazji - nie tylko letnie były bardziej zimowe, ale i zimówki były bardziej "letnie" swego czasu; pamiętam, że w firmie mówili mi, że w miarę możliwości należy sprzedawać klientom sezonówki a nie całoroczne, bo przy okazji serwis zarobi. Biznes musi się kręcić...

Ja nie mówię, że opony zimowe nie są lepsze w pewnych warunkach tylko bardziej o tym, że z tą wymianą opon to jest straszne pranie mózgu, biorąc pod uwagę nasze zimy i stan dróg w mieście. Przy dostosowaniu prędkości do warunków, trzymaniu odległości nie ma moim zdaniem większego znaczenia, czy te opony są letnie, czy zimowe. Gorsze jest przekonanie durni, że na zimowych oponach jak wdepnie hamulec na śliskim, to zahamuje w miejscu.

Żadna opona nie zatrzyma Cię w miejscu. Za to zimówka nawet na mrozie bez śniegu, czy wielosezon - przy obecnej różnicy w mieszance gumy, robi ogromną różnicę.
Zresztą styczeń, luty i marzec to codzienni klienci "myślałem, że przejeżdżę, ale miota jak szatan". Co roku

:i_drink_and_i_know_things
Jeździłeś kiedyś na dobrych i nowych zimówkach, czy tylko tak sobie teoretyzujesz i szukasz usprawiedliwienia aby nie wydawać cebulionów?

:i_drink_and_i_know_things W ciągu jednego śnieżnego dnia zobaczyłem w moim mieście więcej stłuczek niż przez cały rok.

:thurgon Są letnie Nokiany z amerykańską homologacją na zimę. Jak śnieg nagle cię zaskoczy to do domu dojedziesz ale rewelacji zimą nie ma.

a ja z kolei w jedną zimę prawie zajeździłem komplet zimowych. Założyłem w połowie października na przód, nówki, a w lutym już były na pierwszych znacznikach - zostały 2mm. Było za dużo tygodni z temperaturą 10+, do tego dłuższe wyjazdy gdzie opony się dobrze rozgrzewają i para opon do niczego.

Nie zmienia to faktu że przy 50k rocznie nie odważyłbym się jeździć w zimę na letnich.

:thurgon Właśnie! Letnie Micheliny mi sparciały, a zimowe Fulda wyglądają nadzwyczaj elegancko.

Ale jaja, a jeszcze kilka lat temu to zagryźć tu chcieli jak człowiek poddawał w wątpliwość wymianę opon w danym klimacie, jeszcze w podziale na miasto i teren
Dorastają co poniektórzy