A on sam poprosił, żeby mu już nic więcej z czasów PRL nie wysyłać: skuterów, motorów, maszyn do pisania.
Los prezentów na siłę.
Kiedyś babcia znajomego podczas wigilii zjadła łeb karpia, bo tylko tyle z karpia zostało, a tradycja - czyli zwyczaj próbowania wszystkiego z wigilijnego stołu - rzecz święta.
Od tego czasu zawsze na wigilii zostawiano jej ten właśnie fragment.
Kobieta musiała być ze złota - bo dopiero na kilka lat przed śmiercią puściły jej nerwy, że ona tych łbów szczerze nienawidzi.
Hanks jak widać kombinuje i przewiduje szybciej niż ta babcia