Udałoby się wam zmieścić wszystko potrzebne produkty na liście zawierającej dwadzieścia miejsc? A gdzie worki do śmieci, ściereczki z mikrofobry, płatki kosmetyczne, oliwa z oliwek i inne niezbędne dziś rzeczy?
Przedmiot ten nie jest wprawdzie częścią wyposażenia sensu stricte, ale ma coś wspólnego z domem. Jak jest wieczny kalendarz, tak widocznie w PRL-u była też wieczna lista zakupów. Teraz jej zrobienie byłoby niewykonalne, kiedyś towarów na półkach było tak mało, że widocznie to wystarczało. Prawdopodobnie i ten spis był życzeniowy, bo realnie brało się to, co akurat "rzucili". :)
Nie macie wrażenia, że na liście brakuje octu i... wódki z kartką? :)
Skoro lista, relikt PRL-u pochodzi sprzed kilkudziesięciu lat, pytanie zasadnicze: dlaczego nie ma na niej octu? [Eksluziff]
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą