Słuchałeś kiedyś wykładu profesora historii? a może zdarzyło Ci się mieć przyjemność z pozycją historyczną, czy - nie daj Bóg - monografią?! Jeżeli tak, to możliwe, że nie wszystkie sformułowania wydały Ci się wtedy jasne. Nie przejmuj się, historycy to odrębny gatunek, który niewiele ma wspólnego z resztą ludzi i myśli swe precyzuje w bardzo charakterystyczny sposób. Oto podręczny słownik:Jest: - Pytanie pozostaje kwestią otwartą.
Powinno być: - Nie wiem i jeszcze długo wiedzieć nie będę.
**
J: - W niniejszej monografii ograniczyłem się jedynie do źródeł polskich.
P: - Po ichniemu to ja tylko "halo" do słuchawki.
**
J: - Józef Piłsudski jest postacią do dziś budzącą spore kontrowersję.
P: - Co bym o nim nie napisał i tak stracę połowę kolegów.
**
J: - Autor zachwyca niezwykle wyczerpującą krytyką źródeł.
P: - Rozumiem, że zatrzasnął się w archiwum, ale co on wtedy jadł?
**
J: - Autor podczas zbierania materiałów do monografii zasięgał opinii wielu znawców epoki.
P: - Temat był taki, że biez poł litra nie razbierjosz...
**
J: - Praca powstała pod światłym przewodnictwem znanego autorytetu, profesora XY.
P: - Myślałem, że znam grecki...
**
J: - Poprzednie wydanie ukazało się w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku i nie pozostało to bez wpływu na zawartość merytoryczną dzieła.
P: - Nawet z Kościuszki zrobili komunistę...
**
J: - Nie wiadomo kiedy ukaże się, od dawna wyczekiwana, druga część pracy.
P: - Honorarium za pierwszą starczyło na czynsz i jeszcze na bułkę zostało.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą