A dziś wyjątkowo. Bo onetowcy oprócz tego, że bawią, to także i uczą. Dowiesz się dziś (o ile nie wiedziałeś), że pomidor, to jagoda, a orzeszki ziemne to fasola.
- Jakie kwiaty kupić dla dziewczyny na pierwszą randkę?
- Kup sztuczne niezapominajki.
- Kup jedną różę. Najlepiej różową lub herbacianą. Nie kupuj czerwonej. Te pozostaw na później.
- Herbacianą to możesz sprezentować babci na urodziny. Na randkę tylko czerwona.
- Proponuję wielkiego słonecznika.
- Flaszkę ruskiego spirytusu.
- Fioletowe chryzantemy. I możesz dorzucić ładny znicz.
- Chryzantemy złociste w półlitrówce po czystej!
- Kup gumy. Może będziecie się całować. Chyba, że się nie całuje na pierwszej, to dopiero za tydzień.
- Wiązankę.
- Chyba pogrzebową.
- Daj jej swojego brudnego, śmierdzącego sandała.
- 2 kg kiełbasy zrobisz sobie grilla jak zgłodnieje (przyzwyczajaj ją do gotowania).
- Garść pokrzyw.
* * * * * * *
Kozy zostaną użyte jako "naturalne kosiarki"
- Czy ktoś wie jak wygląda kozia kupa? Dobrze wiedzieć by nie wdepnąć w cos nieznanego.
- Kozia kupa? Ma 154 cm wzrostu, grubawa, łysieje i na ogół obok jest druga identyczna.
- Właśnie patrzę na moją kozę. Jak taka kuleczka może zrobić kupę? Niemożliwe!
- Wyglądają jak rodzynki w czekoladzie. Ale w smaku trochę mdłe.
- Też ci się po nich długo odbija?
- Owcze są jakieś kwaśne.
- Krowie smakują doskonale!
- Kozia kupa to tzw. bobki.
- Synek sąsiadów strzela tym z procy.
- Proszę was, przestańcie, bo jem obiad.
* * * * * * *
- Ja ze szwagrem skonstruowałem bardzo skuteczną broń z ramy starego rowera. Jak walnęliśmy do dzika to został tylko ogon i kawałek ryja.
* * * * * * *
Groźny przestępca uciekł z komisariatu w Pruszczu Gdańskim
- Ja go widziałem dzisiaj jak zdyszany jechał w Warszawie na rowerze. Był w pasiakach i krzyczał że w sobotę będzie już w Wiedniu!- A czy ten Pryszcz Gdański nie leży gdzieś koło Gdańska?
- Ty jak coś napiszesz to mi gluty wypadają.
- No dobra, ale czy nie jechał na rowerze nr ramy GZ 482? Bo taki rowerek buchnął ktoś mojej córeczce, jak bawiła się przy trzepaku!
- Pewnie zajęta była pokazywaniem czegoś kolegom.
- A co takiego pokazywała?
- PISie.
- Zboczek.
- Na rowerze?! W kajdankach?!
- A co w tym dziwnego, że w kajdankach? A w czym miał jechać w taki upał? W kufajce?
* * * * * * *
- Ja z owoców najbardziej lubię pomidory. A wy?
- Ja golonkę.
- Ja piwo i z warzyw zresztą też.
- Ja - ser żółty, z fioletowym stemplem.
- A ja koty , bo krótko się gotują.
- Z owoców to zdecydowanie śledzie.
- Ja najbardziej z owoców lubię wino.
- Moja laska ma piersi jak owoce melona i te owoce najbardziej lubię.
- To ciekawe, że wszyscy biorą to za dowcip, a pomidor jest jednak owocem. Orzeszki ziemne nie są orzechami tylko fasolą, dlatego trzeba je przetworzyć, by dało je się jeść. Jest takich przypadków wiele.
- Pomidory owocami? Orzeszki ziemne fasolą? Ty chodziłeś do szkoły?
- A ty chodziłeś? Czy oglądałeś szkołę w TV?
- Oglądał "Domowe przedszkole".
- Dla sprecyzowania to pomidor owocem a dokładnie jest jagodą.
* * * * * * *
"Spotkanie z Wałęsą? Tylko na sali sądowej!"
- Nie, to nie! Siedź w pałacu, obżeraj się czekoladkami, pierdź w fotel, patrz w lustro i podziwiaj jaki jesteś mądry. Skoro lubisz.- Chciałbyś mieć takie czekoladki jak premier, pierdzistołku.
- Nie, nie chciałbym. Nie lubię czekoladek.
- Mama mu zabrania czekoladek.
- A jak się nie słucha, to mamusia mu zamyka konto.
- Ale on i tak wyżera ciasteczka mamusi ze słoiczka.
- Ale tylko z wierzchu, bo głębiej nie daje rady rączkami uzbrojonymi w króciutkie, grubiutkie paluszki.
- Jak ciasteczka są głębiej, to przychodzi jaro i go podsadza.
- A co nie zeżre na raz, to sobie będzie językiem upychał w policzki, jak to ma w zwyczaju.
* * * * * * *
- Jak można odcisnąć dłoń w brązie? Trzeba by mieć niezłą parę w rękach.
- W płynnym można.
- Potwierdzam, kiedyś jak byłem nagrzany i miałem, jakby to powiedzieć, sraczkę i nie zdążyłem do łazienki, ale spodnie zdążyłem zdjąć, to potem jak upadłem i się chciałem podnieść odcisnąłem swą dłoń w brązie.
- W płynnym to chyba będzie trochę bolesne.
- Oj bolesne, ale tylko raz!
- Pudzian dał by radę.
* * * * * * *
- Mieszkańcy słońca. Jak się nazywają mieszkańcy tej planety?
- Słonecznicy i Słoneczniczki.
- Słonie albo Słoneczniki, no co nie wiesz?!
- Jaraki.
- Skwarki.
- Popiołki.
- Słońce to nie planeta i nie występuje tam życie - jest za ciepło. Słońce to gwiazda.
- Wielkie dzięki za wyjaśnienia.
- Nie wierz mu, Gwiazda to Doda i żyje na maxa.
- Słońce to gwiazda, a nie planeta.
- Tia?
- Słońce to nie planeta!
- To kolonia ziemska.
- Słonce nie jest planetą. I nie ma mieszkańców.
- Pogięło cię? Na słońcu nie da się mieszkać. Jest za gorące.
- Tak, ale tylko latem.
- A trzeba popróbować pogmerać nad definicją życia i może z fal elektromagnetycznych i plazmy się zmontuje coś co byłoby życiem, tak w ogóle to co się stanie jak rozszerzy się ludziom zakres światła widzialnego do podczerwieni (znaczy się w nocy będą widzieć) które planety zamienią się w gwiazdy?
- Zdumiewają mnie smutasy, którzy na podobne pytanie odpowiadają poważnie. Musicie mieć niesamowicie nudne życie
.
* * * * * * *
Nic dziwnego, że Maciej Giertych nie lubi seksu Wszyscy wiedzą co mu z tego wyszło.
AdamB @, Niula, Zygmuntek, Izuraw @, Samie @, Alex_wa @, Arek_soad.
Jeśli chcesz współtworzyć ICBO i znalazłeś/znalazłaś ciekawą dyskusję - prześlij ją do mnie klikając w ten odnośnik. W tytule wpisz ICBO.
Znaczek @ występuje przy nickach niezarejestrowanych fanów Joe Monstera!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą