Niektórzy z nich się postarali i włożyli w przebranie ogrom pracy, inni... poszli na łatwiznę. Tak czy inaczej wszystkie te przebrania robią wrażenie. Z tym że nie zawsze dobre.
Zawsze się zastanawiałem, co w takich sytuacjach myślą tatuażyści. Czy oni "widzieli już wszystko" i podchodzą do takich tematów ze stoickim spokojem, czy w środku się gotują?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą