Mało brakowało, aby FedEx - przewozowy gigant - w ogóle przestał istnieć. W latach 70. doszło do sytuacji, w której na firmowych kontach pozostało zaledwie 5 tysięcy dolarów, zdecydowanie za mało, by kontynuować działalność. Co więc zrobił Fred Smith, właściciel firmy? Otóż podjął z banku wszystko, co było i zabrał do... Vegas. Ryzyko opłaciło się - już wkrótce później na firmowym koncie zawitały 32 tysiące, co wystarczyło do przetrwania najcięższego momentu i FedEx z powodzeniem funkcjonuje do dzisiaj.

#2.

Mówią, że pierwszy milion trzeba ukraść albo chociaż - w najlepszym przypadku - odziedziczyć. W 1907 roku 18-letni wówczas Claude Ryan i minimalnie starszy Jim Casey nie mieli takich możliwości. A co mieli w zamian? Jeden rower i 100 dolarów pożyczone od przyjaciela. Tyle wystarczyło im do rozpoczęcia działalności - z początku trudnili się dostarczaniem telegramów, z czasem zaś paczek i wszystkiego, co można było przetransportować rowerem lub pieszo. Tak właśnie powstał UPS.

#3.

Początki Google bywały komiczne. Ponieważ panowie Brin i Page, twórcy najpopularniejszej dziś wyszukiwarki, delikatnie mówiąc nie mieli pojęcia o budowie stron internetowych. Z tego powodu pierwsza wersja Google była dość... siermiężna. Do tego stopnia, że osoby, które twórcy prosili o ocenę, siadały przed monitorem i czekały na załadowanie brakujących elementów witryny, co oczywiście nie następowało. Ponoć problem rozwiązało dodanie stopki zastrzegającej prawa autorskie, która sugerowała w wystarczający sposób, że "to już!".

#4.

Nawet w świecie wielkiego biznesu nie brakuje osób z poczuciem humoru i sporym dystansem do siebie. Jedną z nich okazał się Richard Branson, miliarder i jeden z najbogatszych ludzi świata. Na początku lat 70., kiedy Branson ze wspólnikiem zakładali swój pierwszy sklep muzyczny, mieli dosadne zdanie o swoich umiejętnościach biznesowych. Ku chwale swej biznesowej cnoty nazwali więc sklep Virgin Records i cóż... przyjęło się.

#5.

Mało kto wie, że BMW produkuje dzisiaj samochody z dość nietypowej przyczyny - mianowicie dlatego, że Niemcy dostali łupnia podczas I wojny światowej. Jednym z warunków traktatu wersalskiego było zarzucenie przez niemieckie firmy produkcji samolotów i podzespołów do nich, czym wcześniej zajmowało się BMW. By uniknąć bankructwa, firma przestawiła się więc na produkcję motocykli, a z czasem także i samochodów. Dzisiaj ślady lotniczej historii BMW znaleźć można chociażby w logo marki.

#6.

Wojna światowa, tym razem druga, przyczyniła się do jeszcze jednego bardzo znanego obecnie wynalazku - napoju Fanta. Liczne embarga nakładane w odwecie na Niemców powodowały, że brakowało dosłownie wszystkiego. A już najbardziej brakowało składników na Coca-Colę. Max Keith, ówczesny dyrektor niemieckiego oddziału Coca-Coli, znalazł jednak rozwiązanie - wymieszał wszystko, co zostało, dosłodził, doprawił i wymyślił Fantę. Nazwa wzięła się od niemieckiego słowa "Fantasie".

#7.

Pernod Ricard - ta akurat nazwa w Polsce nie mówi wiele. Swoją drogą to dziwne, biorąc pod uwagę nasze zamiłowanie do wszelkiego rodzaju wyrobów alkoholowych. Pernod Ricard, firma, której historia sięga początków XIX wieku i wytwarzania absyntu, to obecnie trzeci największy producent alkoholi na świecie. Do Francuzów z Pernod Ricard należą już niegdyś polskie marki wódek Luksusowa (od 2008 roku), Wyborowa (od lat 90. XX w.), Pan Tadeusz, a także popularne Chivas Regal, Glenlivet, Seagram, Ballantine i wiele innych.

Źródła: 1, 2, 3, 4