Żona mówi do męża
- Mietek, to ja zrobię śniadanie może.
- Nie rób Zosia, po tej viagrze wcale głodny nie jestem.
Po jakimś czasie...
- Mietek, to ja się już za obiad wezmę...
- Wiesz co Zosia, po tej viagrze to ja w ogóle łaknienia nie mam.
Po jakimś czasie...
- Mieteczku, ale kolacyjkę to już zjemy, co?
- Mówię ci Zocha, że od tej viagry to wcale o jedzeniu nie myślę!
- To może zejdź ze mnie na chwilkę, bo ja z głodu zdechnę.
by Saab900
* * * * *
Do Mariana przyjechał Zdzicho, kolega z wojska. Od słowa do słowa pękły dwie flaszki, a Zdzichowi uciekł ostatni autobus.
- Nic się Zdzichu nie martw - mówi Marian - prześpisz się u nas.
Marian z żoną, typowa polska rodzina na dorobku, mieli tylko jeden pokój, a w nim jedno łóżko. No więc wszyscy troje położyli się spać na tym łóżku...
Następnego dnia, kiedy żona Mariana poszła do sklepu po bułki na śniadanie, Zdzicho, z typową dla kolegów z wojska otwartością, mówi:
- Maniek, nie chcę cię martwić, ale twoja stara jest nielicha zdzira, ona mnie całą noc za fiuta trzymała!
- Zdzichu, nie chcę cię martwić, ale ty żeś jest głupi. To ja cię trzymałem - przezorny zawsze ubezpieczony!
by Nicku
* * * * *
Wowa budzi się rano. Obmacuje dłonią pościel z prawej strony.. Pusto. Obmacuje z lewej.. Też pusto.
Podnosi kołdrę, zagląda pod nią i mówi:
- Co k*rwa stoisz? Czekasz na kogoś?
by Petroff
* * * * *
Spaceruje sobie dwóch facetów po górach ... bez żadnych podtekstów - ot zwykła męska wycieczka.
Spokój, cisza, drzewka szumią, potok szemrze, owady cicho brzęczą skrzydełkami, sielanka. Nagle jeden krzyczy:
- Patrz!! Patrz!!
- Co? Co? - rozgląda się energicznie, próbując wypatrzyć przyczynę zmieszania.
-Widziałeś ?
- Nie. Co?
- Orzeł przeleciał nam nad głowami.
Mija kilka minut.
- Patrz!! Patrz!!
- Co!? - z lekkim zdenerwowaniem już.
- Widziałeś?
- Nie. Co znowu?
- Sarna przebiegła między drzewami.
Nie minęła chwila a gaduła wytrąca znów zadumanego z idyllicznego nastroju.
- Patrz!! Patrz!!
- O co ci znowu chodzi!?! - wybucha pierwszy.
- Widziałeś?
- Tak! Oczywiście, że widziałem do cholery!
- To czemu wdepnąłeś?!
by Wilczur
* * * * *
Podpity facet wraca nad ranem do chałupy. Ogarnął się jako tako i ładuje się do małżeńskiego wyra. Popatrzył chwilę na śpiącą żonkę, pogłaskał ją po policzku i pocałował w czółko. Żonka zamruczała coś przez sen i dalej śpi, a facet pierdut ją w buźkę z płaskacza!...
- Heniu! Za co?! - krzyczy rozbudzona i przestraszona kobieta.
- Za to, żeś nawet oczu nie otwarła, żeby zobaczyć kto cię całuje!...
by Reszka
* * * * *
Córeczka mówi do ojca:
- Wiesz tatusiu, bardzo chciałabym mieć siostrzyczkę.
Tatuś wysilił się na dowcip i odpowiada:
- Ależ kochanie, przecież ty masz siostrzyczkę! Tylko jej nie widzisz, bo kiedy ty wchodzisz frontowymi drzwiami, to ona wychodzi kuchennymi.
- Aha. Czyli tak samo, jak mój drugi tatuś?
by Qbek
* * * * *
Dyrektor zoo angażuje nowego pracownika
- Dzikie zwierzęta umie pan karmić?
- No jakże.. proszę pana piętnaście lat byłem kelnerem!
by Iskierka
* * * * *
Mąż wraca z kilkudniowej delegacji, a żona opowiada mu, jak bardzo tęsknił za nim ich pies.
- Co wieczór kładł się przy drzwiach i czekał na twój powrót.
- Cóż za piękny przykład szczerej miłości - mąż na to. - Ciekawe, czy ty byś się tak o mnie martwiła?
- Ależ najdroższy! Gdybyś nie wrócił na noc, a ja nie miałabym pojęcia, gdzie jesteś, możesz być pewien, że czekałabym na ciebie przy drzwiach.
by Qbek
* * * * *
Pan domu uprzedza gości:
-Tylko błagam, niech Państwo nie siadają na tej kanapie! Jest pełna pluskiew!
- Jeśli jest pełna pluskiew, to dlaczego jej Pan nie wyrzuci?
- Próbowałem, ale te cholery przynoszą ją z powrotem!
by Bobesh
* * * * *
Jeden facet siedział sobie przed barem popijając drinka i ogólnie zachwycając się pięknem tego świata. Nagle do stolika podeszła zakonnica i zaczęła wyrzucać mu całe zło jakie płynie z picia alkoholu.
- Powinien się pan wstydzić ! Pijaństwo jest grzechem ! Alkohol to krew diabła!
- A skąd siostra może to wiedzieć?! - zdenerwował się facet.
- Siostra Przełożona mi powiedziała.
- A czy siostra kiedykolwiek piła alkohol? Jak możesz być pewna, że to co mówisz jest prawdą?
- Nie bądź śmieszny młody człowieku, oczywiście że nigdy nie piłam alkoholu. - Więc pozwól, że postawię Ci drinka. Jeśli po tym dalej będziesz twierdzić, że alkohol to zło to nie będę już pić do końca życia.
- Ale jakbym mogła, ja zakonnica, siedząc przed lokalem popijać sobie drinka?
- Powiem barmanowi żeby przelał Ci drinka do filiżanki, wtedy nikt nie rozpozna co pijesz.
Zakonnica zgodziła się i facet wszedł do baru.
- Poproszę jeszcze raz whisky dla mnie i do tego potrójną wódkę - tu ściszył swój głos i mówi do barmana - tylko czy mógłbyś przelać wódkę do filiżanki ? Barman odpowiada:
- No nie ! Znowu ta cholerna zakonnica!
by Zbiszek
* * * * *
Dziad i baba postanowili po raz pierwszy od dłuższego czasu zająć się seksem.
Niestety dziadowi nic się nie udawało.
Baba na to:
-Nie przeżywaj tak, dziadek, ważne, że się znów zobaczyli.
by Petroff
* * * * *
Przychodzi gościu do salonu tatuażu:
- Dzień dobry chciałem sobie tatuaż zrobić.
- Ooooo dobrze pan trafił, bo jestem najlepszym tatuażystą w mieście.
- Ale wie pan, ja chciałem sobie to zrobić w nietypowym miejscu.
- Spoko, nie ma takiego miejsca na ciele ludzkim w którym bym już nie robił tatuażu, więc niech się pan nie krępuje i mówi otwarcie...
- No więc ja bym chciał zrobić tatuaż na penisie...
- Paaaanie, ja już dziesiątki fiutów tatuowałem, ściągaj pan portki i niech pan powie, co to ma być.
Facet ściągnął gacie i zaczyna:
- No więc proszę pana, ja bym chciał, żeby mi pan wytatu....
Fachowiec przerywa w pół zdania:
- Zaraz, zaraz tu chyba jednak zaszła pomyłka. Ja jestem tatuażystą, a nie mikro chirurgiem...
by Rtg
* * * * *
Wiejska szkoła na Uralu.
Nauczyciel:
- Pański synalek to kompletna tabula rasa z geografii!
- I ch*j. Z moimi i żony dochodami i tak daleko nie zajdzie.
by Petroff
* * * * *
Mała dziewczynka pyta matki:
- Mamusiu mogę iść popływać?
- Nie córeczko, tam są rekiny.
- Ale tatuś pływa.
- Jest ubezpieczony.
by Lennox
* * * * *
W małym amerykańskim miasteczku facet otworzył sklep, w którym sprzedawał wyłącznie trąbki i broń. Któregoś dnia do sklepu wchodzi jakiś obcy klient, przechadza się po sklepie, rozgląda się... i po chwili pyta:
- Jak panu idzie ten dziwny biznes?
- Dziwny? Dlaczego dziwny?
- No bo sprzedaje pan tylko trąbki i broń.
- I co z tego?
- No dobrze, to niech mi pan chociaż powie, czego sprzedaje pan więcej - trąbek czy broni?
- A, tak po równo. Za każdym razem, jak klient kupi trąbkę, po paru dniach któryś z jego sąsiadów kupuje broń.
by Qbek
* * * * *
Szmoncesik dziś jeden, ale za to są mądrości żydowskie. Oczywiście to znowu z winy Reszki. Jeszcze nie wiem co zrobiła, ale to na pewno jej sprawka!
Do Rebbego przychodzi Rozenkranz i mówi:
- Rebbe... Czy Ty mógłbyś mnie przechować 2000zł?
Ten mówi:
- Dlaczego Ty mnie Rozenkranz dajesz pieniądze? Idź do PKO.
- Ja nie mam zaufania. A jak to PKO zbankrutuje?
- Jak może takie PKO zbankrutować?! Ono nie jest samo. Przecież to jest państwowe. Państwo Ci gwarantuje, że pieniądze nie przepadną...
- Rebbe... A jak to państwo zbankrutuje??
- Jak może takie państwo zbankrutować?! Przecież ono nie jest samo. Teraz jesteśmy w Unii. To cały obóz państw... Ci gwarantują, że pieniądze nie przepadną.
- A jak ten cały obóz zbankrutuje??!!
..
- Rozenkranz!! Jak ten cały obóz zbankrutuje, to Tobie będzie żal te 2000zł??
by Krychul
* * * * *
Jeden włos z dziewczęcej głowy ciągnie silniej niż sto wołów.
Przy świetle łojówki nie należy dobierać sobie diamentów i kobiet.
Nie zawsze piękne jest dobre, ale dobre zawsze jest piękne.
by Rtg
* * * * *
Może i tydzień temu trochę wypiliśmy więcej, ale to przez Reszkę (jak zwykle). No bo już mieliśmy nie pić, kiedy ona krzyczy: "Zdrowie pięknych Pań! Kto gentleman ten wypije!!". No to jak tu nie wypić - przecież nawet chamom nie wypada odmówić takiej propozycji...
I tak szesnaście razy...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą