Szukaj Pokaż menu

Kampania reklamowa w stylu "food porn"

36 579  
70   3  
Le Guide Restos Voir, znany ekskluzywny przewodnik po restauracjach we wschodniej Kanadzie, nadał nowe znaczenie terminowi "food porn".

Kliknij i zobacz więcej!

Ostatnio ukazało się nowe wydanie Le Guide Restos Voir na 2014 rok, a z okazji 18-lecia istnienia redakcja przewodnika zleciła agencji reklamowej Leda & St Jacquies bardzo prowokacyjną kampanię reklamową "dla dorosłych ".

Mistrzowie drugiego planu... w filmie

174 091  
747   35  
Mistrzowie drugiego planu to znany fenomen zdjęć i filmów z urodzin, imprez czy ślubów. Ale zdawaliście sobie sprawę, że ten fenomen występuje również hollywoodzkich produkcjach?

#1. Koleś walczący (i przegrywający) z duchami

Autentyki DXXXIII - Szkoła językowa

69 415  
198   12  
Dziś poczytasz o wzorze rudości, barowej dyskusji, wyczuciu czasu, radiowej wygranej i pewnej upierdliwej szkole językowej. Zapraszam do lektury.

Rudy

Mam ja pracownika co jest tak rudy, że gdyby w Sevre był również wzór rudości, to byłoby tam jego zdjęcie. No czysta miedź!

I tak się złożyło, że zmajstrowliśmy spotkanie mojego Zespołu z Zespołem jednego z naszych klientów. Siedzimy. Sączymy piwko. Moje chłopaki dotarły niemal w komplecie. I mój odpowiednik po stronie klienta stara się zapamiętać ich imiona. W pewnym momencie moje chłopaki grupowo wychodzą zajarać. Dwóch może zostało.

Klient nagle mars na twarzy. Zamyślenie. Kombinacja. Hemoglobina. I zwraca się do mnie:

- A ten rudy? To który?

Jeden z moich pozostałych na planie chłopaków odpowiada błyskawicznie:

- Ten brunet...

by Misiek666


* * * * *

Kobiecy narząd rozrodczy

Wchodzę do lokalnego baru, na chwilę przed jego zamknięciem. Grzecznie, na jedno piwko i do domu. W środku już tylko stali bywalce, dość mocno wcięci. Nie wiem od czego zaczęła się rozmowa, część której ja byłem świadkiem wyglądała tak:

koleś1: No co ty! Wargi masz tutaj! (pokazuje palcem na usta) A tam jest wagina!
koleś2: Nie! Tam jest wargina!
koleś1: To się nazywa wagina!
koleś2: Tam też są wargi, dlatego nazywa się wargina!
(...)
Śmiechu przy barze i docinek było dużo. A panowie dwaj ciągle obstawali przy swoich zdaniach. W końcu przy stoliku obok, swego "gwoździa" przerwał koleś3. Podniósł głowę i tak oto rzecze:

koleś3: Ej no skończcie już pier*olić! Tamto miejsce nazywa się PORCHWA!

by ptasiek

* * * * *

Wyczucie czasu

Wyjazd służbowy. Kraków. Siedzę wieczorem z dwoma koleżankami w hotelowej restauracji i spożywamy kolację.

Tak się akurat złożyło, że na sali obok oddzielonej od nas parawanami siedziała grupa, tak na oko z 50 osób z jakiegoś chóru, który ze Szkocji przyjechał na występy. Mojej koleżance dzwoni telefon. Odbiera. To jej facet. Zaczyna z nim rozmawiać i pada zdanie:

- Zmęczona jestem podróżą. Nie no dzisiaj żadnej imprezy już nie będzie. Siedzimy sobie z Zenkiem i Baśką i kolację jemy. Nie no... sami...

A w tym momencie chór (profesjonalnie) i oczywiście na cały regulator:

For he's a jolly good fellow, for he's a jolly good fellow!!!

by Misiek666

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

Porolce


Na wakacjach, kumpela weszła do łazienki, popatrzyła ile jest papieru toaletowego i mówi do mnie:
- No to mamy po rolce.
Na co mój ślubny, który właśnie wszedł do pokoju:
- A co to są porolce?

by waber

* * * * *

Asortyment

Zdarzyło się to w ostatni weekend, ja tylko obserwowałem.
Kolejka w osiedlowym spożywczym. Za sprzedawcą stoi "bateria" wszelakiego rodzaju alkoholu.
Do lady podchodzi facet i zadaje dość "ynteligentne" w tym miejscu pytanie:
- Czy jest wódka?
Sprzedawca i cała kolejka dość dziwnie popatrzyła na kupującego, ale sprzedawca bez mrugnięcia okiem odpowiedział:
- Nie, nie ma. Sprzedajemy tylko wodę święconą i motorówki.

by formika

* * * * *

Sir

Dziś rano byłem w spożywczym. Takie tam - codzienne zakupy na śniadanie.
Czekając na wędlinkę przyuważyłem żwawego starszego Pana (około 55 lat) przystrojonego w dresik, czapkę i nieogolony, przepity pysk.
Był bardzo głośny i odważnie komentował otaczającą go rzeczywistość.
A głos miał donośny...
Sprawiał wrażenie emerytowanego wojaka.
Przechodząc obok stoiska z wędlinami, rzucił od niechcenia (swoim tubalnym głosem) do Pani za ladą:
- I co tam dają?
- Nie dają nic - odparła zaspana Pani Sprzedawcowa.
Na to wyryczał z pełną mocą Pan Wojskowy:
- Nie dają nic... SIR, KU**A!

by Kukn

I powracamy do autentyków teraźniejszych:

* * * * *

Nazwy miejscowości


Wakacje na Korsyce. Mijamy kolejne miejscowości, a nasz 7-letni syn czyta ich nazwy. Kulturalna rozrywka. Nazwy są w korsu i po francusku, dziecko francuskiego nie zna, więc wypada to różnie. Mijając tablicę z napisem kolejnej - Santa Maria Poghju - dziecko czyta uroczyście i pełnym głosem: Santa Maria Po Huj. Reakcja rodziców i współpasażerów - bezcenna. Ostatecznie poprosiliśmy nic nie rozumiejace dziecko, żeby już nie czytało...

by maltarica

* * * * *

Domowe przedszkole

W czwartek rano wychodzę jako jeden z ostatnich gości z koleżanką Emilką od Agaty, u której była imprezka poprzedniego wieczora.
Agata również wychodzi, bo idzie do pracy i wspomina, że brała udział w konkursie w Antyradiu. Żałuje, że nie dane jej będzie poznać odpowiedzi. Nawet jeśli by nie wygrała, ciekawa była rozwiązania muzycznego rebusu.
Wtem dzwoni telefon, nasza Agatka odbiera, potwierdza swoją tożsamość i wychodzi do drugiego pokoju. W innym pokoju, cały czas było włączone (Anty) radio. Po skończeniu się piosenki słyszymy prezentera radiowego rozmawiającego z Agatą.
"(...) i dzisiaj wygrywasz, bo udzieliłaś prawidłowej odpowiedzi jako pierwsza!"
W tym momencie wpadamy z Emilką do pokoju, gdzie była Agata i drzemy japy z radości, wiwatujemy i klaskamy.
Z radia dobiega pytanie - "Jesteś Agato w przedszkolu?"
Agata na nas patrzy ze srogą miną i odpowiada "Prawie..."

by szurabura

* * * * *

Szkoła językowa

Dzwoni telefon. Odbieram.

- Dzień dobry, nazywam się XYZ, reprezentuję szkołę języka cipu-lipu, chciałam panu zaproponować...
- To pomyłka.
- Ale ja chcę zaproponować...
- To pomyłka. Tu w ogóle nie ma telefonu.
- Ale.. No, przecież z panem rozmawiam?
- Proszę pani, w wannie siedzę i prysznic zadzwonił.

Słyszę, jak szczęka opada i uderza o podłogę.

- A... to przepraszam.

Rozłączyła się.

by Dziobas

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.

198
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Mistrzowie drugiego planu... w filmie
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Jak dobrze zaplanować emeryturę?
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu O tym, jak skręcałem szafki
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą