Nie trać głowy a uratujesz łeb!
Reszka
·
29 września 2003
16 042
1
13
Pewien zamożny człowiek zdecydował się na safari w Afryce. Zabrał ze sobą ulubionego psa dla towarzystwa. Jednego dnia pies pobiegł za motylami i nim się obejrzał, odkrył, że się zgubił... Wędrując po dżungli zauważył lamparta zmierzającego w jego kierunku z oczywistym zamiarem jedzenia lunchu. Pies pomyślał:
- O, w mordę, ale wpadłem!.
Wtedy zobaczył, że wokół na ziemi leżą jakieś kości i natychmiast siadł przy tych kościach zwrócony plecami do napastnika. Lampart już miał skoczyć, gdy nagle pies krzyknął głośno:
Autentyki z życia wyznawców JM VI
bobesh
·
28 września 2003
21 602
3
18
Nasze monsterowe dziecko trafiło już do starszaków (tak, tak, to już szóste wydanie) – mimo chwilowej zadyszki (ach te stresy związane z pierwszą nauką) mamy nadzieję, że dzięki Wam, Bojownicy jego dalszy rozwój będzie już niczym niezmącony i wyrośnie nam niczym Starszy Brat Wielopak ku chwale waszej i Joe Monstera.
A teraz monsterowych „autentyków” odsłona szósta:
Kumpelka opowiadała mi, że w jej miejscu zamieszkania (tereny mało zurbanizowane ze słabą infrastrukturą, dominuje hodowla zwierząt i uprawa roli) miało miejsce takowe zdarzenie:
Była to bodajże sobota po południu. Pod wiejski GS podjechało auto, wysiadło z niego paru gentlemanów, poczym weszło sobie jak gdyby nigdy nic do zamkniętego sklepu, przez uprzednio wybite okno. Normalnie wjazd na chama, na oczach wszystkich. Wynieśli skrzynki z alkoholem, kartony z fajkami a paru gapiów non stop obserwowało ich z drugiej strony ulicy. Wreszcie skończyli swoją robotę, wsiedli do auta i sobie pojechali.
Ludzie, którzy zajście widzieli zbaranieli doszczętnie.
W pewnym momencie jeden z owych gapiów (taki w filcach, swetrze i marynarce z lat 70) skiepował fajkę, podszedł do budki telefonicznej oddalonej od nich podobno 10 metrów, wykręcił numer Policji i zakomunikował:
- Przyjeżdżajta!. Sklep już gotów!
by kolleck
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą