Seks, najlepszy przyjaciel człowieka
Każdy kto ma psa (bądź sukę - jak ja) nazywa go Burek lub Azor. Ja dla zgrywy nazwałem swoją sunię Seks... No i zaczęło się...
Kiedy poszedłem wyrobić sobie na nią pozwolenie (takie mamy tu prawo w Anglii), spytałem:
- Czy mogę dostać pozwolenie na Seks?
W odpowiedzi od Pana w okienku usłyszałem:
- Panie, gdybyśmy takie wydawali to już sam bym sobie takie dawno wystawił!
- Pan nie rozumie... Chodzi o moją sukę...
- Nie obchodzi mnie jak bardzo ona jest brzydka... – powiedział gość i spojrzał na mnie krzywo.
- Ale ja mam Seks odkąd skończyłem 9 lat!
- Pogratulować – powiedział urzędnik i krzyknął – Następny!!
Kiedy się pobrałem i pojechaliśmy z żoną na miesiąc miodowy, to także zabrałem ze sobą Seks. Powiedziałem wtedy właścicielowi motelu:Kiedy poszedłem wyrobić sobie na nią pozwolenie (takie mamy tu prawo w Anglii), spytałem:
- Czy mogę dostać pozwolenie na Seks?
W odpowiedzi od Pana w okienku usłyszałem:
- Panie, gdybyśmy takie wydawali to już sam bym sobie takie dawno wystawił!
- Pan nie rozumie... Chodzi o moją sukę...
- Nie obchodzi mnie jak bardzo ona jest brzydka... – powiedział gość i spojrzał na mnie krzywo.
- Ale ja mam Seks odkąd skończyłem 9 lat!
- Pogratulować – powiedział urzędnik i krzyknął – Następny!!
- Chcę pokój dla mnie i mojej żony oraz specjalne pomieszczenie na Seks.
Właściciel odparł z uśmiechem:
- One wszystkie są dobre na Seks...
Postanowiłem nie poddawać się:
- Pan nie rozumie. Ja w nocy nie mogę przez Seks spać...
- Ja także – powiedział właściciel i mrugnął do mnie okiem.
Innym razem poszedłem z Seks na konkurs piękności dla psów. Było dużo reporterów, dziennikarzy i kamer telewizyjnych. Ale zanim konkurs się zaczął, moja kochana sunia gdzieś mi zwiała. Wtedy inny z właściciel psa spytał mnie czy coś się stało.
- Odpowiedziałem mu, że chciałem mieć Seks w konkursie.
Na co koleś wręczył mi karteczkę z adresem i szeptem powiedział:
- Polecam "Gorącą Zuzę”...
Spojrzałem na karteczkę i powiedziałem:
- Pan nie rozumie... ja bardzo chciałem, mieć Seks w telewizji...
Wtedy on zaproponował mi bilety na striptiz...
Kiedy rozwodziłem się z żoną (znalazła te bilety na striptiz w moim płaszczu), ona złożyła wniosek do sądu o opiekę nad Seks. Chciała mi odebrać moją kochaną sunię... Na rozprawie zwróciłem się do sędziego:
- Wysoki sądzie! To nie sprawiedliwe, bo ja miałem Seks już przed małżeństwem...
- Ja też – powiedział sędzia.
- Ale po ślubie to już tylko ja chciałem Seks...
- Ja też – powtórzył sędzia.
Natomiast wczoraj w nocy Seks znowu mi uciekła. Wkurzony chodziłem po mieście i szukałem jej chyba we wszystkich zakątkach. W pewnym momencie podszedł do mnie policjant i zapytał:
- Co Pan robi o 4:00 w nocy w tej alejce?
Odpowiedziałem:
- Czekam na Seks...
W piątek jest moja rozprawa...
Oglądany:
30463x
|
Komentarzy:
30
|
Okejek:
6
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
13.05
- Faktopedia – Polscy harcerze w przedwojennych Niemczech (149)
- Gdy sprzęt zawiedzie – Ludzie, którzy usilnie starają się zrobić sobie krzywdę (49)
- Zatrzymane w kadrze – Snajperzy w Waszyngtonie (30)
- Memy, które przyniosą ci odrobinę uśmiechu LV (97)
- Rozczarowani turyści dzielą się miejscami z całego świata, które nie są warte zachodu (36)
- Zdradzili partnera i tłumaczyli się z tego w taki sposób (13)
- 7 ciekawostek związanych z motoryzacją, czyli co o samochodach wiedzieć warto (6)
- Pięć największych bitew czołgowych w historii (14)
- Siła docisku jest bardzo ważna – Fotografie w stylu: Co tu się odwaliło? (23)
- Człowiek witruwiański,czyli słów kilka o najbardziej znanym rysunku na świecie (10)
- Jeśli masz zły dzień, tych 25 finalistów konkursu Comedy Pet Awards może poprawić ci humor (4)
- Dziewczyny z tatuażem (41)
- 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych (100)
- W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta (92)
- Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku (367)
12.05
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą