Szalone boisko do koszykówki
Kto by pomyślał, że Niemcy mają taką fantazję... To pagórkowate boisko powstało w Monachium i zupełnie nie mamy pojęcia, czy jest przez to bardziej popularne niż inne.
Ciekawy fakt z Wikipedii: Pomimo fizycznych podobieństw do świń i innych znanych parzystokopytnych, ich najbliżsi żyjący zwierzęcy krewni to walenie – wieloryby, morświny, delfiny. A ten czerwony brzydal bardzo nam się podoba.
W niecodzienny i mocno kontrowersyjny sposób uczciła swój rozwód 41-letnia matka dwójki dzieci, Jacqui Moore. Rozpoczęła nowy rozdział w swoim życiu poprzez... wytatuowanie 80% powierzchni swojego ciała.
Kiedy w 2003 roku Jacqui z Anglii rozwiodła się ze swoim byłym mężem Martinem, zdecydowała się na uczczenie odzyskania wolności poprzez wykonanie małego tatuażu. Nie spodziewała się, że w drzwiach salonu spotka jego właściciela, Andreasa "Curly" Monroe, który odmieni jej życie na zawsze. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, a jeden mały tatuażyk zmienił się w gigantyczne malowidło, którego wykonanie pochłonęło Andreasowi osiem lat.
Jacqui Moore przyznaje sama, że nie wszyscy jej bliscy podzielają jej pasję do tatuaży. Jej 21-letnia córka Kristi nie przepada za "permanentnym makijażem" swojej matki, ale sama ma dwie małe "dziarki" na ciele, więc nie może specjalnie narzekać. Jednakże wiele osób mijających ją na ulicy stwierdza, że kobieta wygląda po prostu odrażająco. Na szczęście jej pracodawcy są bardziej wyrozumiali i traktują malowidła na ciele Jacqui jako przejaw sztuki.
Curly nie zażądał oczywiście żadnej zapłaty od Jacqui, ale szacunkowo wartość takiego tatuażu to około 22 tysiące dolarów. Jacqui Moore trwa dalej w przekonaniu, że najlepsze co może zrobić z "czystymi" 20 procentami swojego ciała to... pokryć je kolejnymi tatuażami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą