Rzecz kultowa: gra Mortal Kombat
W czasach kiedy wachlowanie dyskietkami było dla posiadacza Amigi 500 absolutną normą, a gry pomimo swego upiornej pikselowatości ociekały wręcz miodem, zmuszając niejednego z nas do zarzynania kolejnych dżojstików, na rynku pojawił się tytuł, który nie tylko zachęcał graczy do zamieniania twarzy naszych wirtualnych wrogów w jajecznicę z pomidorem, ale i w delikatny sposób zapoznawał nas ze szczegółami ludzkiej anatomii. Jean-Claude Van Damme PRAWIE wystąpił w MK1
Twórcy gry Ed Boon i John Tobias chcieli zatrudnić słynnego belgijskiego zabijakę, czyniąc z niego jednego z głównych bohaterów swojej produkcji.
Czasami, oglądając jakiś film, odnosimy nieodparte wrażenie, że to już znamy, że pomysł wcale nie jest oryginalny. Ot, np. filmy o Harrym Potterze mogą kojarzyć się z "Gwiezdnymi wojnami". Co mają wspólnego?
Zobaczcie, że całkiem sporo:
* Token - w filmach dla młodzieży, czarnoskóra, drugoplanowa postać, która na ogół nie bierze udziału w konwersacjach, nie ma wpływu na los głównych bohaterów, wypowiada się lakonicznie np. "Kur*a mać", "Jasna cholera", "Ale kicha".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą