Jeden z naszych stałych czytelników jest namiętnym miłośnikiem uprawiania seksu przez internet. Jak się okazało nie zawsze seks, a w tym przypadku cyberseks, to sama przyjemność. Nasz znajomy, pragnący zachować anonimowość, cyberseksoholik boryka się z wieloma problemami... Pomocy poszukuje w internecie. Z życzliwości przesłał nam kilka swoich pytań oraz odpowiedzi które uzyskał w sieci...
Panie doktorze! Mam problem. Wczoraj podczas uprawiania seksu przez komputer zaklinowałem się w stacji dysków. Co mam zrobić?
Przycisnąć mały guziczek z prawej strony stacji i pod żadnym pozorem nie uruchamiać programów formatujących dyskietki! A następnym razem sugeruję użycie lubrykantów na bazie wodnej i dopasowanie rozmiaru stacji (3,5 cala lub 5,25 cala) do własnych możliwości.
(...) Mam 23 lata, jestem gejem i chciałbym spróbować seksu przez komputer. Niestety mój pecet ma jedynie gniazda typu żeńskiego, a stosunki heteroseksualne mi nie odpowiadają. Czy jest na to jakaś rada?
Proponuję dokupić kartę rozszerzeń I/O z gniazdami typu męskiego. Proszę jedynie pamiętać o dopasowaniu rozmiaru gniazd do posiadanego kabelka.
Nie samą tylko Viagrą żyje człowiek
anonimek
·
28 października 2002
12 284
3
3
Kilka lat po tym jak Viagra wtargnęła w nasze życie dając niespotykane i tak długie i nie spotykane wcześniej doznania, firma GlaxoWellcome rozszerza asortyment leków na wiele innych dziedzin społeczeństwa zdominowanych przez mężczyzn. A oto lista niektórych tylko z nich:
Orientagra: Tabletka tego leku podana grupie testowej mężczyzn przed wyjazdem w podróż samochodem bez mapy spowodowała ze 76% z nich stanęło, zapytało o drogę gdy zabłądziło, i dojechało szczęśliwie do celu. Policja i wojsko kontynuują poszukiwania grupy kontrolnej.
Finitagra: Ten eksperymentalny lek spowodował u wielu testowanych mężczyzn dokończenie poprzednio zaczętej pracy zanim rozpoczęli następna, szczególnie w zakresie drobnych i średnich napraw domowych. Niestety nie stwierdzono znaczącego efektu na testowanej grupie wyselekcjonowanej spośród posłów, senatorów i ministrów.
Rzymskie legiony wracają ze zwycięskiej wojny. Żołnierze w galowych mundurach prężą pierś, wyczyszczona broń lśni w słońcu, proporce powiewają na wietrze. Długą na kilka kilometrów kolumnę kończy złota lektyka, w której podróżuje Cezar. Dzielni wojownicy maszerują duktem, wzdłuż którego ustawiono setki krzyży. Na każdym z nich dogorywa zbuntowany niewolnik, przestępca lub chrześcijanin... W pewnym momencie Cezar usłyszał szept dobiegający z jednego z przydrożnych krzyży.
- Stać! - krzyknął boski imperator, rozkaz powtórzyli setnicy i kolumna wojska zatrzymała się. Cezar wyskoczył z lektyki i podszedł do krzyża.
- Przynieść drabinę! - rozkazał po chwili.
- Drabina, drabina, przynieść drabinę - powtarzali setnicy, aż znalazła się drabina dla Cezara. Boski wspiął się po szczeblach i przyłożył ucho do ust umierającego niewolnika.
- Co powiedziałeś? - zapytał.
- Wody, najpierw wody... - wyszeptał ukrzyżowany.
- Wody! - rozkazał Cezar.
- Wody, wody, wody! - powtórzyli setnicy, aż wreszcie znalazł się bukłak z wodą.
Niewolnik ugasił pragnienie.
- Co powiedziałeś?! - niecierpliwi się Cezar.
- Powiedziałem, że całkiem zaj***sta defilada...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą