Dziś trochę osób mających problem z lunatykowaniem. A także osoby mamroczące przez sen i idące na pamięć do łazienki...Raczej rzadko zdarzają mi się poranne zamotania, jednak odkąd chodzę po naszym pięknym świecie, czyli od 27 lat , jestem aktywnym lunatykiem, mimo iż miało mi minąć kiedy dorosnę. Podstawowym i najprostszym sposobem na zawrócenie mnie do łóżka jest po prostu powiedzenie mi - Idź spać, nic się nie dzieje. Zawsze wtedy posłusznie wracam w objęcia morfeusza. Historii moich nocnych akcji jest całe mnóstwo i chciałabym przedstawić kilka najciekawszych:
Moje lunatykowanie nasila się wyjątkowo w czasach dla mnie stresujących (np. przed maturą czy obroną pracy magisterskiej), jak również w trakcie przeprowadzek. Pewnej nocy, kiedy przygotowywałam się do matury, wstałam z łóżka, poszłam do przedpokoju i chwyciłam za telefon, który wisiał na ścianie koło pokoju moich rodziców. Oni ze zdumieniem obserwowali moje działania i w końcu mama (M) spytała:
M - Co ty robisz?
ja - No dzwonię...
M - Ale gdzie i po co?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą