Dziś o myślicielu ze stacji Bliska, dzwonku na barze, koledze co Durexy kupował i o wesołym dziadku pewnej bojowniczki.
BLISKASzybki "Deal" sprzedawcy na stacji benzynowej, z jednej strony dobry sprzedawca, a z drugiej reakcje mimiczne mogą wnosić, że facet naprawdę nie jarzył Spotkało to mojego kumpla jakieś 2 dni temu
[K]umpel - Dzień dobry, paliwo z "trójki".
[S]przedawca - Oczywiście, faktura?
K - Tak, proszę
S - A może nasza karta rabatowa pana interesuje?
K - Ile na tym można mieć?
S - Nawet do 10%.
K - To poproszę.
S - Proszę to wypełnić.
K - (po chwili) Proszę bardzo.
S - OK to wszystko już mamy, ale mam złą wiadomość, że za wystawienie karty muszę od pana wziąć 10 zł.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą