Książka, jak wiadomo, jest najlepszym prezentem. A nawet jeśli nie jest to książka, a tylko nieznanego autorstwa broszura pt. "Jak pięknie przystroić stół", podarowana mi kilka lat temu przez jedną z nudniejszych koleżanek.

W sumie jestem jej wdzięczna. Zawsze uważała, że moje dwie lewe ręce nie są cechą wrodzoną, a wynikają jedynie z braku wiedzy. W związku z tym regularnie zasypywała mnie tego typu makulaturą. I, jak widzicie, okazało się, że miała rację. Mało tego, że nie wywalam podobnych wydawnictw do kubła na śmieci, to jeszcze mogę dawać wykłady serwetkowe zainteresowanym...
Korzystając z okazji: szacunek wielki dla nieznanego mi redaktora tej broszury, pogratulować poczucia humoru!

Ok, zaczynamy. Serwetka ŚWIECA (wydanie drugie poprawione :)):

1). Składamy serwetkę na pół. Następnie dwa rogi (od strony złożenia) zaginamy do środka, tak, jakbyśmy składali papierowy samolocik. (fot.1)

 

2). Rożek-wierzchołek odginamy na drugą stronę, mniej wiecej na dwa centymetry (potem można wg uznania). Przytrzymujemy odgięty rożek lewą reką, a prawą rolujemy prawą część serwetki do środka. (fot.2)

3). Teraz, przytrzymując całą konstrukcję prawą ręką, lewą zwinąć taki sam symetryczny wałek z lewej części serwetki. (fot.3)

4). Ozdoba już prawie gotowa. NIe pozwalając rozkręcić się serwetce, przewróćcie ją teraz na drugą stronę. Teraz wystarczy tylko zagiąć końce serwetki do góry i w dół, i związać je tak. (fot.4)

Według mnie, piękne wielofunkcyjne dzieło. Można narobić różnokolorowych "świec" i powiesić na choince albo porozstawiać po pokoju, zgodnie z regułami feng shui, albo ozdobić w pracy noworoczny stół. Można podarować przyjaciołom i bliskim, z wyjaśnieniem, iż jest to symbol miłości i błogostanu. Albo podarować szefowi, który uciął nam premię, bez wyjaśnień, ze złowróżbnym grymasem. A można zwinąć wielkiego członka ze starej kołdry, nazwać kukłą kryzysu i uroczyście spalić na dworze.

Wszystkim czytelnikom życzymy twórczych sukcesów!

thx to Peppone